Ogrzewanie domu czy dowolnego innego budynku można zrealizować na dwa sposoby. Produkując ciepło tam, gdzie jest potrzebne, lub produkując je w jednym miejscu i rozprowadzając systemem centralnego ogrzewania.
Historycznie zaczęło się od budowy palenisk tam, gdzie była potrzeba ogrzewania. Paleniska, później kominki, później piece, następnie piece kaflowe (akumulacyjne). Dziś z kopcących kominków wyewoluowały tanie piece na drewno, elektryczne piece akumulacyjne oraz termowentylatory.
Krokiem w przód było centralne ogrzewanie. Dzięki produkcji ciepła w jednym miejscu (w kotle znajdującym się w kotłowni, najczęściej w piwnicy budynku) uniknęło się na przykład noszenia opału do wszystkich pieców w budynku. Jak to jest wygodne wie zapewne każdy, kto musi nosić wiadro węgla do mieszkania na IV piętrze kamienicy. Wspomnieć warto, że palenie w pokoju powoduje jego zabrudzenie, choćby pyłem węglowym, popiołem i tak dalej.
Dziś prawie każdy nowo wybudowany dom ma kotłownię centralnego ogrzewania. Może to za dużo powiedziane, w niektórych przypadkach wystarczy dwufunkcyjny kocioł gazowy. On jednocześnie produkuje ciepłą wodę użytkową i podgrzewa wodę w obiegu centralnego ogrzewania. Jedynie niektóre specyficzne konstrukcje, np. najtańsze domy w technologii modułowej, ogrzewane są inaczej. Wspomniane domy — kominkiem z rozprowadzeniem gorącego powietrza.
Kolejnym krokiem w przód w rozwoju centralnego ogrzewania są ogrzewania podłogowe. Dzięki dużej powierzchni oddawania ciepła można stosować w nich czynnik grzewczy o niższej temperaturze. Taki czynnik może pochodzić z pompy ciepła, znacznie tańszej w eksploatacji niż kocioł gazowy. Jednocześnie dostarczanie ciepła przez podłogę, gdzie jest najbardziej potrzebna (wiadomo przecież, że marzną najpierw stopy) pozwala obniżyć temperaturę w pomieszczeniu przy zachowaniu komfortu. Niższa temperatura to niższe straty ciepła przez ściany, więc tańsze ogrzewanie.
Czy różni się kocioł od pieca? Piec produkuje ciepło wprost, kocioł podgrzewa czynnik grzewczy.
Współczesność
Ogrzewanie podłogowe jest jednym z najbardziej nowoczesnych sposobów ogrzewania. Pozwala na obniżenie temperatury w pomieszczeniu bez obniżenia komfortu. Z kolei niższa temperatura to mniejsze straty ciepła do otoczenia przez ściany, okna i wentylację. Dzięki mniejszym stratom ogrzewanie jest tańsze.
Wodne ogrzewanie podłogowe może być podłączone do pompy ciepła. Dzięki temu możliwe jest wykorzystanie niskotemperaturowego czynnika grzewczego, produkowanego przez pompę ciepła. Im ten nośnik miałby być cieplejszy, tym więcej energii zużyje pompa i tym drożej jej eksploatacja będzie kosztować. Dlatego dobrze jest, by była ona podłączona właśnie do ogrzewania podłogowego.
Elektryczne ogrzewanie podłogowe z kolei jest banalnie łatwe w instalacji, nie wymaga poprowadzenia dodatkowych przewodów czy instalacji. Sprowadza się do umieszczenia mat / kabli grzewczych pod podłogą pomieszczenia. Niestety, takie ogrzewanie jest drogie, jak każde zasilane energią elektryczną. Inaczej niż ogrzewanie akumulacyjne, nie pozwala na wykorzystanie tańszej nocnej taryfy, choć jego bezwładność jest wyższa niż zwykłego ogrzewania nadmuchowego.